P6238666

Baloniku nasz malutki, rośnij duży okrąglutki. Balon rośnie, że aż strach, przebrał miarę....ale nie trach! Właściwie tym krótkim i niewinnym wierszykiem można by zacząć i podsumować test dętek Foss. Żeby jednak nie było tak nudno rozszerzymy ten opis o wstęp rozwinięcie i zakończenie.

Michał Śmieszek

Według Wikipedii dętka to: torus znajdujący się na obwodzie koła, między oponąobręczą, do którego produkcji używa się głównie gumy butylowej lub lateksowej. Po wewnętrznej stronie dętki znajduje się wentyl, który przechodzi przez otwór w obręczy i jest jedynym widocznym elementem dętki w gotowym do jazdy kole. Można spotkać się z trzema rodzajami wentyli: Schradera (samochodowy), Presta lub Dunlopa

Nie ma chyba takiego rowerzysty, co nie zaznał goryczy zmieszanej z k...wicą, gdy nagle pośrodku głuszy lub najzajefajnego zjazdu usłyszał "pssssssssszzz", a zaraz potem: "brzdęk, brzdęk". A wszystko przez naturalną niedoskonałość kawałka gumy, pomiędzy obręczą a oponą. Dlatego producenci oraz my, użytkownicy walczymy z dziurami na dziesiątki różnych sposobów.

Tajwański Foss, jako pierwsza firma postanowiła całkowicie inaczej podejść do tematu ochrony dętki przed przebiciem. Co więcej w przeciwieństwie do konkurencji równie ważnym priorytetem okazało się być także zachowanie możliwie jak najniższej masy - w przypadku produktów z gatunku "wzmocniony", "dodatkowa ochrona", "anty-xxx" wysoka masa jest niestety nieodzownym elementem. Otóż inżynierowie z Tajwanu wymyślili cudowna gumę - wysoce spolimeryzowaną i niewulkanizowaną, która jednocześnie ma gęstość niższą (0,88 g/cm3) od tradycyjnej butylówki 1,3 g/cm3. Gwoździem programu jest jednak niesamowita zdolność owej gumy do samouszczelniania się po przebiciu ostrymi przedmiotami, np szkło, pinezki, gwoździe, igły, czyli typowymi elementami znajdowanymi w polskim lesie. Po przebiciu materiał szczelnie zaciska się wokół ciała obcego zapobiegając ulatnianiu się powietrza. Co więcej, Foss nie ma prawa eksplodować dzięki swojej strukturze, czyli jest bezpieczny podczas nagłego złapania porządnego kapcia. Na koniec przebita dętka Foss daje się ożywić niemal na miejscu zdarzenia, jeżeli tylko znajduje się w pobliżu np. zapalniczka. Wysoka temperatura trwale wulkanizuje dętkę.

Ale to wszystko jest teoria oraz zdjęcia i filmy na YouTube. A Polak to jak niewierny Tomasz, dopóki "sam tego goździka nie wtyknie w te dentke, to nie uwierzy". Dętka produkowana jest obecnie w kilku rozmiarach: 20/23C-25C | 20/1.35-1.75 | 20/1.95-2.25 | 26/1.35-1.75 | 26/1.95-2.25 | 700/23-25C, więc jak zauważyliście, Tajwan zapomniał o istnieniu rowerów trekkingowych, crossowych i oczywiście o naszych "balonowcach". Aleeeee....

No właśnie..... "jak się popieści to się zmieści" powiadają gieroje. Każdy dobrze wie, że dętkę 26 calową o odpowiedniej szerokości można stosunkowo bez problemów nanizać na obręcz dwa cale większą. Team29er też się stosuje do tej złotej zasady, więc bez zbytnich ceregieli postanowiliśmy udowodnić, że Foss jest także "29er ready".

P6238666

Warto od razu dodać, że krajowy przedstawiciel marki wyraźnie zaznaczył, że Foss jest wyjątkowo upierdliwą dętką i nasze pieszczoty mogą nie pomóc w osiągnięciu stanu 29. A syćko przez te polimery.

Z pudełka

Dla tych co nigdy nie słyszeli o firmie FOSS, nie mają Internetu i telewizora w domu informuję, że dętka Foss jest "niezwykła" na tle zwykłych butylówek i lateksówek. Przede wszystkim guma jest lekko przeźroczysta o mlecznoniebieskim zabarwieniu. Po drugie primo od razu wyczuwalna jest jej niewielka elastyczność. Tradycyjny butyl możemy rozciągąć w tę i nazad, w przypadku Fossa odradzamy takie zabawy. Nasza cudowna dętka jest wyjątkowo szeroka (55mm), nawet jak na otrzymany rozmiar 26x 1.9 - 2.25, co ma zapewnić bezpieczne dopasowanie do większych objętościowo opon. Na koniec zostawiliśmy sobie wagę. Niby miało być lżej niż zwykle, wszyscy piszą o średniej 130g. Nasza warszawska waga nie chciała zejść poniżej 167g, a wręcz udało jej się dobić do 170g. Oba wyniki są raczej tylko poprawne. Wytłumaczenie moim zdaniem jest chyba tylko jedno: swego czasu Fossy zbierały oprócz pochlebnych opinii wiele głosów krytycznych dotyczących pękających zaworów, ulatującego wiatru, oraz zbyt cienkich ścianek. Najwyraźniej firma dokonała słusznego wyboru i wolała dołożyć trochę gumy, aby uzyskać właściwe parametry - stąd aż tak duża różnica w wadze. Bynajmniej nie płaczemy z tego powodu gdyż średnia waga dedykowanej dętki do kół 29 oscyluje wokół 200g, a niektóre osiągają ćwierć kilo!

Test rozpoczęliśmy od najbardziej istotnej czynności z punktu widzenia użytkownika 29 - naciągnięcia fossa na obręcz (tu, WTB Speed Disc). Dętka została delikatnie napompowana - tylko tyle, aby przybrać odpowiedni kształt. Ciut wcześniej wytalkowaliśmy oponę oraz nakleiliśmy na obręcz załączoną specjalną naklejkę, której celem jest zapewne stabilizacja wentyla od wewnątrz oraz ochrona przed przecięciem gumy przy wentylu.

P7159536P7159534

O ile w przypadku tradycyjnych butylówek 26" nanizanie na obręcz 28 calową jest relatywnie bezproblemowe, o tyle w przypadku dętek FOSS jest wyjątkowo żmudne. Pierwsze podejście trwało niemal półgodziny! Ale udało się. Dętka i opona znalazły się bezpiecznie na swoich miejscach, można było zacząć spokojnie pompomować uparciucha. Warto dodać, że czynność musi być wykonywana spokojnie, bez nerwowych ruchów, ale konsekwentnie. Foss daje się rozciągnąć. Osobom nadpobudliwym radzę zażyć nieco środków uspakajających...szkoda koła, odmalowanej ściany w domu i uszu asystujących domowników

W drogę.

Pierwsze kilometry na Fossach były chmmm "bezpłciowe" - rower nadal musiał być napędzany siłą ludzkich mięśni, wokół nie było fajerwerków, ani żółtej koszulki lidera. Mimo to, z każdym przebytym metrem moja wiara w powodzenie operacji "FOSS" rosła logarytmicznie. W terenie bez najmniejszych problemów. Miałem nawet wrażenie że rower jakby lepiej przyspiesza, choć jego waga teoretycznie wzrosła o całe 20g na koło (normalnie używam nieco lżejszych dętek 26). Po dwóch dniach musiałem dopompować oba koła, gdyż ciśnienie spadło wyraźnie. I tu rzecz ciekawa, było to pierwsze i jedyne dopompowanie jakie wykonałem - obie dętki jakby samouszczelniły się po tej czynności. Dziewiczy poważny test Fossy przeżyły w Wieliszewie podczas maratonu 24h. Niby zero gór, ale było parę miejsc, gdzie można było bardzo łatwo złapać kapcia, co widać było po ilości osób zmieniających tam dętki. Kilkukrotnie naprawdę mocno dobiłem koło na wystających kamieniach, i NIC! Przyznam, że zupełnie przestałem się ograniczać i napierałem po nierównościach bez litości. Tym samym FOSS potwierdził swoją przydatność jako dętka 26@29.

Nie był bym sobą gdybym nie sprawdził jak wygląda testowany sprzęt po zdjęciu opony. Tym bardziej, że wszyscy użytkownicy włącznie z producentem podkreślają nieodwracalne odkształcenie fossów w przypadku przepompowania lub pompowania poza oponą. Faktycznie, dętka po wyjęciu z opony już nie jest taka sztywna jak nowa, ale to akurat nie dziwi. Natomiast wyraźnie zmieniła się szerokość oraz obwód. Pierwszy parametr udało mi się zmierzyć - FOSS rozdymał się do 63mm, zaś drugi oceniłem chwilowo "na oko" oraz po szybkości ponownego naciągnięcia na obręcz - proces ten przebiegł o wiele sprawniej w stosunku do pierwszego razu.

P7159541P7159539

Odporność na przebicie.

To za co ludziska kochają te dętki...Teoria głosi, że są niczym fakir - można bezpiecznie wjechać w stado dzikich pinezek. My ograniczyliśmy się do zaledwie jednej, oraz do igły. Nie będę ukrywał, że żal było mi kłuć oponę, a w przebijaniu dętki nie założonej na koło 29 nie widzę sensu - dziesiątki zdjęć można znaleźć w Internecie. Wbita pinezka spowodowała chwilowy syk powietrza poczym nastąpiła cisza, a ciśnienie spadło ledwo  o pół atmosfery co jest wyjątkowo dobrym wynikiem. Na tak uszkodzonym kole możną śmiało jechać, po godzinie jazdy powietrza nie ubyło.

Podsumowanie:

W kategorii bezpieczeństwo FOSS jest bezkonkurencyjny - bije na głowę butylową konkurencję. Również może śmiało mierzyć się wynalazkami typu dętka z płynem uszczelniającym, które są bardzo ciężkie, a sam płyn zamienia się w pulpę, gdy rower jest nieużywany. Foss nie znajdzie raczej sympatyków wśród osób pragnących zbić wagę. Tu niestety jego atrakcyjność jest mizerna - 170g to przeciętna waga markowych butylowych dętek. 

Natomiast ja widzę zdecydowaną przyszłość polimerowej kiszki właśnie wśród właścicieli rowerów 29 calowych, którzy szukają względnie lekkiej i odpornej dętki. Moim zdaniem w tym segmencie FOSS deklasuje konkurencję! Byłoby miło zobaczyć dedykowany model do naszych rowerów, a jeszcze milej, gdyby takowy nie utył za bardzo. Jeśli jednak Tajwańczycy nie zrobią nam dobrze, to nic nie szkodzi - 26" FOSS daje się "podkręcić" bez trudu do jedynego słusznego rozmiaru.